Autor |
Wiadomość |
aaa4 |
Wysłany: Wto 12:04, 14 Sie 2018 Temat postu: |
|
ycofał się, by znów wejść głębiej
- Jak teraz? – zaczął ruszać się mocniej i głębiej, zwiększając tempo – Nawet jeszcze nie zaczęliśmy, piccola. Przede mną cała noc by oddać ci wszystko, na co tylko zasługujesz.
Z rozkoszy, która przetoczyła się przez jej ganbanyouku
przegryzła nieco wargę tak, że pojawiły się dwie małe kropki krwi. Złote oczy Aidana błysnęły zatrzymując się na tym punkcie, podnosząc wicher emocji. Tylko jedno spojrzenie wysłało ją na krawędź a jej ciało eksplodowało z rozkoszy. Pocałunek zagłuszył jej krzyk, kiedy Aidan odnalazł ustami jej. Jego język prześlizgnął się po jej wardze, pieszcząc delikatnie.
Każdy jego mięsień był napięty. Nagle wyszedł, by po chwili wejść w nią znowu, z nową siłą zatopił się tracąc na sobą kontrolę. Tak będzie zawsze. Teraz wszystko się zmieniło. Chociaż to wszystko wydarzyło się nie tak dawno, chciał by tak zostało na zawsze.
Leżeli nie ruszając się, nie rozmawiając, nasycając się momentami bliskości. Aidan pierwszy zmienił pozycję zsuwając się z jej ciała. Ale od razu przyciągnął ją do siebie, obejmując jakby bał się, że znów będzie próbowała od niego uciec.
Alex gładziła rękę, którą ją obejmował.
- Aidan zapomniałeś, że ja też mogę czytać twoje myśli. Ale ja to ja. I nie chcę byś zamykał mnie w klatce.
Przewrócił się na bok i podparł łokciem. Wiatr krążył po pokoju przynosząc za sobą mgłę znad morza. Aidan uniósł rękę i szklane drzwi zamknęły się. Nakrył ich, przyciskając ją do swojego ciepła.
- Nie miałem na myśli klatki. Moje łóżko to odpowiednie miejsce. – w jego aksamitnym głosie było rozbawienie.
Alex odrzuciła włosy do tyłu i spojrzała mu w oczy.
- Chcę pracować, Aidan. Stworzyłeś warunki dla Mary i Stefana ale Josh też zasługuje na normalne życie. Nie chce by jego życie zmieniło się tylko dlatego, że stracił wszystko co znał. Nie chcę go stracić. To wszystko mnie przeraża. Ty przerażasz. Zmieniłam się tylko w połowie.
- Chcę, abyś była bezpieczna Alex. Kobieta naszego narodu to największy skarb. Bez was nasza rasa nie przetrwa. W każdej minucie dnia muszę wiedzieć, że z tobą jest wszystko w porządku.
Alex uniosła się i uświadamiając sobie że jest naga, zakryła piersi kołdrą. Aidan zarzucił niedbale nogę na jej biodro tym sposobem przytrzymując ją na miejscu.
- Nie ma żadnego centymetra twojego ciało którego bym nie widział. Nie masz się teraz czego wstydzić.
Poczuła, jak się czerwieni. Aidan trzymał swoją nogę tak, by czuła jego pragnienie przyciśnięte do niej, jego ciało i moc, jego pożądanie.
- Wykorzystujesz to by manicure ursynów
Uśmiechnął się ocierając się o nią.
- To? A co to jest? Mówisz, że wykorzyst |
|
|
aaa4 |
Wysłany: Wto 12:04, 14 Sie 2018 Temat postu: |
|
Aidan złapał ją w talii i przyciągnął do swojej twardej męskości.
- Jesteś piękna Alex – westchnął, gdy przekręcali się tak, by ona znalazła się pod nim.
- Aidan – imię zostało wypowiedziane jako protest. Jego ręce były nieustępliwe i zmuszały ją do omdlenia. Czuła jego oddech, gdy lekko ją ugryzł.
Aidan przytulił się do niej. Chciał zacząć kontrolować siebie tak samo, jak dawać jej zadowolenie.
- Chcesz mnie cara mia. Czuję to.
- Zbyt szybko.
- Nie dla twojego ciała. – powiedziawszy to sprawdził jej gotowość zanurzając palce w gęstym cieple. – O Boże, Alex, jak mogę powstrzymać pożądanie? – znów jej potrzebował. Znów potrzebował uczucia, żeby czuć się żywym, potwierdzenia, że teraz jest cześcią jego życia. Od tej chwili zawsze gdy będą budzić się wieczorem, jego miłość sprawi, że ona będzie patrzyła na niego bez obawy i strachu.
Alex mogłaby sprzeciwić się jego wpływowi na siebie, ale nie pragnieniu. Siła jego emocji przelatywała przez jej umysł, rozpalając przy tym ciało. Odchyliła się do tyłu zgadzając się z jego pragnieniem. Czule roześmiała się drażniąc go, ale nagle westchnęła gdy wchodząc w nią potarł się o jej kobiecość. Ciało Alex zacisnęło się wokół niego.
Owinął rękę wokół jej talii a jego ciało zamarło.
- Oboje jesteśmy szaleni? – powiedział.
- Ty jesteś szalony – jęknęła, poruszając się razem z nim, tracąc kontrolę. – Mam pracę do wypełnienia, którą muszę zrobić, a ty przetrzymujesz mnie tutaj zadowalając przy tym siebie. – powiedziała. – Aidan szybko rozpalił ogień pragnienia, wchodząc w nią twardymi, pewnymi ruchami. Jego ręce podtrzymywały jej od dołu. Było wprost niemożliwe, że ona znowu pożądała tego mężczyzny, coraz bardziej i bardziej.
Gdy skończyli, leżeli na łóżku w objęciach.
- Gdy się kochaliśmy po raz pierwszy słyszałam, jak wypowiadałeś jakieś słowa. – przeciągnęła się – To były słowa w twoim rodzimym języku?
- Podtrzymywałem nasze więzi – odpowiedział – Sama myśl o tym, że znów mógłbym stracić cię przez swoją głupotę, zbyt mnie przeraża. Wypowiedziałem rytualne słowa, kiedy brałem twoją niewinność, tym samym związując nas na wieczność.
- Nie rozumiem. |
|
|
toker |
|
|
toker |
|
|